Camille Rose NATURALS™
Amerykańska firma założona w 2015r. przez Janell Stephens, wegankę i matkę piątki dzieci, która chciała stworzyć naturalne i bezpieczne kosmetyki. Janell i Camille Rose Naturals, pierwotnie znane ze swojej kolekcji produktów do pielęgnacji włosów, szybko stają się wszechstronną marką dla świadomych konsumentów poszukujących bezpiecznych i skutecznych rozwiązań dla pielęgnacji włosów, ciała, twarzy, dzieci, a nawet domu. Kosmetyki są wegańskie i posiadają króliczka cruelty free.
ALOE WHIPPED BUTTER GEL
Jedwabisty, miękki masłowaty żel z odżywczymi owocami, wykonany z myślą o utrzymaniu nawilżenia, lekkości i skrętu.
- Wygląd: Dobrze wykonany plastikowy słoiczek z podwójnym dnem obwleczony różową banderolką i zakręcany czarną nakrętką. Po odkręceniu pojawia sie biała nakładka, którą trzeba zerwać, dzięki czemu wiadomo, że nikt przed nami nie otwierał kosmetyku.
- Zapach: Przebudyniowy! Słodka wanilia rodem z najpyszniejszego budyniu świata, jeśli lubicie takie aromaty, to produkt dla Was 😀
- Konsystencja: Masłowata, trzeba rozetrzeć w dłoniach, żeby dobrze i równomiernie zaaplikować na włosach. Najlepiej robić to pasmo po paśmie.
- Skład: Super naturalny, na początku humektantowy aloes, a zaraz po nim rzesza olejów. Generalnie powiedziałabym, że emolientowo humektantowy. Znajdą się także fajne witaminy i wyciągi roślinne. Produkt zgodny z cg.
Aloe barbadensis (aloe vera gel)– sok z miąższu liści aloesu, koi podrażnienia, czasami wręcz leczy drobne ranki, wypryski, nawilża, humektant, stosowany solo może przesuszyć, ściągać, niektórych kwas salicylowy znajdujący się w soku może podrażniać
Deionized water- woda dejonizowana
Macadamia integrifolia (macadamia) seed oil– olej makadamia
Persea(avocado) gratissima seed oil– olej awokado
Simmondsia (jojoba) chinensis seed oil– olej jojoba
Prunus (sweet almond) dulcis oil– olej ze słodkich migdałów
Ricinus (castor) communis seed oil– olej rycynowy
Behenetrimonium methosulfate and cetearyl alcohol (BTMS)- naturalny emulsyfikator, posiada działanie kondycjonujące
Camellia (green tea) sinensis– nie wiem czy chodzi o wyciąg, czy o olejek, czy o co, ale jeśli o wyciąg to wyciąg z zielonej herbaty to antyosydant, antybakretyjny, ściągający, dla cery problematycznej, trądzikowej, ale także naczynkowej i wrażliwej, wzmaga produkcję melaniny, naturalny filtr UV, do skóry tłustej z łupieżem
Ulmus (slippery elm) eulva– jeśli to wyciąg to wiąz angielski, posiada właściwości antyoksydacyje i łagodzące stany zapalne
Ascorbic (vitamin C) acid- witamina C, kwas askorobinowy, przeciwutlaniecz, antymikrobowy, a także przeciwzmarszczkowy, odmładzający, rozjaśniający
Tocopherol (vitamin E)- witamina E, przeciwutleniacz, konserwant, substancja ochronna, przeciwstarzeniowa, łagodząca, konserwant
D-panthenol– pogrubia, nawilża, wzmacnia, nabłyszcza włosy, przyspiesza gojenie ran, koi skórę po poparzeniach
Phenoxyethanol/caprylyl glycol (optiphen)- konserwanty
Sorbic acid- konserwant
Scent and LOVE! – substancja zapachowa i MIŁOŚĆ 😀
Humektanty Emolienty Proteiny Wyciągi roślinne
- Działanie: Masło świetnie podkreśla skręt, oraz wygładza włosy, nadaje im mięsistości. Niby aloes już na pierwszym miejscu w składzie, ale moje włosy głównie odczuły oleje występujące zaraz po nim. Produkt trzeba nakładać ostrożnie, bo może obciążyć. Podkręca włosy bardziej niż Cantu Aktywator, ale za to też bardziej je obciąża, Cantu mogę walić bez umiaru, a tutaj jednak trzeba się hamować. Z drugiej strony to, że trzeba go mało użyć wpływa na jego wydajność. W przypadku loczków może służyć za samodzielny stylizator, myślę, że głównie ucieszą się z niego wysokopory od 3b w górę, za to falom, (czy też lokom skłonnym do obciążenia) będzie służył jako świetny krem pod żel. Cienkie i rzadkie włosy, którym łatwo o przykalp może obciążyć.
Efekty
Najpierw spróbowałam tego masła solo, żeby je wyczuć i sprawdzić jak moje włosy na nie reagują. Nie stylizowałam ich wtedy, nie wygniatałam, nie ploppingowałam, ani nie dyfuzorzyłam, a już wtedy nadało im całkiem ładnej definicji, co się rzadko w takim byle jakim myciu zdarza. W kolejnym myciu go jako krem pod żel i w takim też zestawieniu najbardziej mi odpowiadał. Cudownie podbił skręt i pozostawił włosy miękkie i lśniące. Pierwsze zdjęcie to właśnie mycie bez stylizacji, a drugie już w połączeniu z żelami. Głowę umyłam wtedy odżywką Extracts, później nałożyłam na 5 min. proteinową magnolię od Anwen, spłukałam, a następnie zaaplikowałam Camille Rose, później Kinky Curly Curling Custard, a na końcu kapkę Syoss Men Power Hold. Ostatnie, trzecie zdjęcie pokazuje połączenie recenzowanego masła z Curl Maker’em tej samej firmy. Tak więc, przed myciem dałam odżywkę Biovax do włosów farbowanych, umyłam odżywką Curl Talk NYM, później Hair Food Aloe z Keratyną, no i stylizacja to masło i Curl Maker Camille Rose. Piękna defnicja, rulony i blask.
Poniżej efekt na ściętych, krótkich włosach, które umyłam szamponem HTC Murky, odżywiłam Anwen Kokos i Glinka, póżniej nałożyłam krem Camille Rose Aloe Whipped Butter Gel i żel Advanced Climate Control Heat & Humidity Gel – Stronger Hold. Skręt jest fajnie podkreślony, a włosy pełne objętości.
Słyszeliście o tej firmie wcześniej? Ja dopiero niedawno i to za sprawą Włosomaniaka, dzięki któremu też miałam okazję przetestować to masło 😉 Jeśli jesteście ciekawi tego produktu to zajrzyjcie na stronkę sklepu.
Zapraszam także do obserwacji mojego konta na Instagramie, gdzie czasami pokazuję swoje włosingi, oraz polubienia strony na Facebook’u, gdzie informuję o wyprodukowaniu nowego wpisu 🙂
4 thoughts on “Camille Rose Naturals, ALOE WHIPPED BUTTER GEL, czyli maślane podbicie skrętu.”