Lemon Lemur
Lemon Lemur to kolejny produkt Hairy Tale Cosmetics do stylizacji włosów, który wyszedł spod ręki włosomaniaczki Agnieszki Niedziałek. Żel został wzbogacony proteinami roślinnymi, zawiera także naturalne substancje nawilżające i utrwalające skręt. Przeznaczony jest zarówno dla loków, jak i fal.
- Opakowanie: Stylizator jest zapakowany w opakowanie airless, dzięki czemu nie dochodzi do niego powietrze, przez co na dłużej zostaje świeży. Oprócz tradycyjnej nakrętki mamy także coś w stylu korka, który się wkłada w dziurkę, przez którą wylatuje żel. To rozwiązanie sprawia, że końcówka produktu nie wydobywa się zaschnięta. Dla mnie to rozwiązanie jest wow, bo nienawidzę, kiedy wydobywam żel, czy też krem z opakowania tego typu i początek jest zaschniętą skorupką. Tubka jest mlecznobiała ozdobiona pięknym lemurem siedzącym na gałęzi cytrynowca, wokół znajdują się cytryny.
- Zapach: Bardzo delikatny, świeży, nienachalnie cytrusowy, głównie czuć cytrynową skórkę, nie zostaje na włosach po wyschnięciu.
- Konsystencja: Dużo rzadsza, niż Curlmelona, opisałabym ją jako żelokremowy mętny, wodnisty kisiel. Bardzo fajnie rozprowadza się na włosach, lepiej niż galartowaty brat Curlmelon. Dzięki takiej konsystencji może robić także za pseudokrem pod inne, bardziej mocne żele.
- Skład: Jak zwykle naturalny! W składzie wysoko widnieją proteiny roślinne, które podbijają skręt, odbudowują ubytki we włosie, oraz zapewniają im swoistą otoczkę ochronną. Później jest sporo humektantów, identycznych jak w żelu Curlmelon, w tym także AQUAXYL, o którym rozpisałam się już w recenzji arbuzowego żelu. Humektanty mają tutaj działanie nawilżające i wygładzające, przez co nie powinny one puszyć włosów, a wręcz odwrotnie, powinny je ładnie definiować i nabłyszczać. Niżej w INCI mamy ciekawe ekstrakty roślinne, które na skórze działają wysuszająco, a w przypadku włosów mogą domknąć łuski, podbić skręt i wygładzić (więcej o ekstraktach w produktach do włosów mówiłam tutaj). Alergicy powinni uważać na naturalne substancje zapachowe, oraz salicylany. Żel jest zgodny z metodą cg.
Aqua- woda
Panthenol– pogrubia, nawilża, wzmacnia, nabłyszcza włosy, przyspiesza gojenie ran, koi skórę po poparzeniach
Cellulose Gum– zagęstnik, tworzy żel
Xylitylglucoside – pochodna ksylitolu i glukozy, nawilża, regeneruje, ogranicza ucieczkę wody przez naskórek
Hydrolyzed Oat Protein– hydrolizowane proteiny owsiane
Hydrolyzed Amaranth Protein– hydrolizowane proteiny amarantusa
Inulin– substancja zwiększająca objętość, kondycjoner, otrzymywane z cukru z cykorii lub buraka. Roślinny polisacharyd posiadający właściwości prebiotyczne. Skutecznie wzmacnia florę bakteryjną skóry przy jednoczesnym zahamowaniu wzrostu patogenów. Działa łagodząco i nawilżająco. Nadaje włosom puszystość i blask.
Fructose– nawilża, odżywia, bywa używany także w peelingach, gdyż nie topnieje pod wpływem ciepła ciała
Glucose– humektant, kondycjner
Cellulose– naturalny polimer, w formie mikrokrystalicznej substancja wypełniająca, pochłania wilgoć, lepiszcze, stabilizator, minimalizuje przepuszczalność światła
Glycolipids– glikolipidy, ceramidy, nawilżają, przyspieszają regenerację skóry, opatulają włosy i skórę, wzmacniają jej barierę lipidową
Anhydroxylitol– bezwodny ksylitol, nawilża, ochrania, regeneruje
Xylitol– tzw. cukier brzozowy, mniej kaloryczny odpowiednik cukru białego, nie niszczy zębów, w kosmetykach nawilża,wzmacnia funkcje chronne skóry, hamuje rozwój niektórych bakterii i grzybów, działa przeciwzapalnie, środek zagęszczający
Hydroxypropyltrimonium Honey (Honeyquat)– sqaternizowany miód, który zachowuje jego nawilżające i odżywcze zdolności nie zostawiając włosów, czy też skóry lepkich jak po tradycyjnym miodzie, posiada właściowści antyoksydacyjne, kondycjonuje włosy i skalp, ogranicza puszenie, jest pozytywnie naładowany, więc ma powinowactwo do negatywnie naładowanego włosia
Xanthan Gum– guma ksantanowa, emulgator, używany także do stylizacji fryzur, utrwalacz
Salix Nigra Bark Extract– ekstrakt z kory wierzby czarnej, zawiera salicylany, więc uwaga dla alergików. Pełni rolę naturalnego konserwantu, jest przeciwmikrobowa, a jeśli chodzi o cerę, to ją osusza, leczy, przez co pomaga walczyć z wypryskami.
Citrus Limon Fruit Extract– ekstrakt z owocu cytryny (Aga mówi, że bardziej skórki). Wyciągt jest bogaty we flawonoidy i olejki eteryczne, wykorzystywany jest w produktach o działaniu przeciwstarzeniowym, ściągającym, antyseptycznym, odświeżającym, w kosmetykach dla tłustej, zanieczyszczonej, źle ukrwionej skóry, przy rozszerzonych porach, tłustych włosach, cellulicie i żylakach. Zawiera kwasy AHA, redukuje rogowacenie naskórka. W działaniu włosowym domyka łuski i nadaje im blasku.
Pelvetia canaliculata extract– ekstrakt z algi z rodziny brunatnic, nawilża, wygładza, działa antyrodnikow, zawiera aminokwasy, regeneruje, działa przeciwstarzeniowo
Citric Acid- regulator pH
Lactic Acid– kwas mlekowy, regulator pH, humektant, zapobiega stanom zapalnym, ułatwia przenikanie substancji
Sorbic Acid- konserwant
Dehydroacetic Acid- identyczny z naturalnym konserwant, dopuszczony przez instytucje certyfikujące kosmetyki naturalne
Sodium Citrate- konserwant, antyoksydant, nieweluje brzydkie zapachy w kosmetyku
Sodium Levulinate- naturalny konserwant otrzymywany z kukurydzy, regulator pH
Sodium Benzoate- konserwant
Potassium sorbate- konserwant
Benzyl Alcohol- konserwant, pachnie jaśminem
Trisodium Ethylenediamine Disuccinate- sekwestrant, wyłapuje metale ciężkie, przedłuża trwałość kosmetyku
Parfum- perfumy, substancje zapachowe
Amyl Cinnamal- substancja zapachowa
Cinnamyl Alcohol- substancja zapachowa, maskująca
Geraniol- substancja zapachowa, maskująca, dezodorująca
Hydroxycitronellal- substancja zapachowa
Limonene- substancja zapachowa
Linalool- substancja zapachowa, maskująca, dezodorująca
Humektanty Emolienty Proteiny Wyciągi roślinne
Działanie
Żel jest średnioutrwalający, dlatego myślałam, że solo nie da u mnie rady, jednak miło się zaskoczyłam, bo całkiem fajnie się spisał w takiej postaci, aczkolwiek wolę go łączyć z innymi żelami. Nieobciążająca konsystencja ładnie współgra z innymi żelami i świetnie uzupełnia ich peh o proteiny, dzięki czemu będzie się super spisywał jako proteinowa część w metodzie 3 żeli. Sucharki po Lemurze nie są twarde, bardzo łatwo mi się je odgniatało. Sam w sobie żel nadaje fryzurze fajnej lekkości. Myślę, że niskopory pokochają ten żel, bo jego proteinowość nada im objętości. Trwałość skrętu i jego utrzymanie może pozostawić wiele do życzenia u osób falowanych, jednak zawsze wtedy można dołożyć jakiś specyfik o silniejszym holdzie 🙂
Efekty
Przed myciem nałożyłam Anwen Nawilżający Bez zmieszany z kilkoma kroplami hydrolizowanej keratyny, głowę umyłam Cantu co-wash, następnie nałożyłam Cantu Aktywator i żel Lemon Lemur. Jak możecie zobaczyć całkiem fajnie sobie radzi solo, kręci mi fajne spiralki, które są jednocześnie wygładzone i mające porządany objętościowy puszek.
Poniżej nałożyłam na włosy odżywkę Barwę jajeczną, włosy umyłam myjadłem HTC Fluffy, całość pielęgnacji zamknęłam maską Ziaja Kozie Mleko, następnie na włosy nałożyłam Cantu Aktywator, żel Lemon Lemur i żel Curlmelon. Uważam, że świetnie razem współdziałają, bardzo podobał mi się po nich efekt.
Ostatnia próba była w metodzie trzech żeli. Na włosy nałożyłam Anwen Zieloną Herbatę, włosy umyłam As I Am Growash, po spłukaniu zaaplikowałam Cantu Aktywator, Lemon Lemur, Mane Choice Pearly Braid Out Glaze i na to Syoss Men Power Hold. Najwięcej nałożyłam tutaj Lemura, co też widać po uzyskanej objętości 😀
I jak Wam się podoba nowy kosmetyk od HTC? Dla mnie to kolejny hit świetnie uzupełniający działanie Curlmelona!
Najnowsze proteinowe dziecko Agnieszki Niedziałek możecie dostać po kliknięciu tutaj.
Zapraszam także do obserwacji mojego konta na Instagramie, gdzie czasami pokazuję swoje włosingi, obserwacji YouTube, oraz polubienia strony na Facebook’u, gdzie informuję o wyprodukowaniu nowego wpisu 🙂
Hej, mam pytanie 🙂 mam ten żel i próbuję go teraz na różne sposoby, żeby się z nim nauczyć pracować. Widzę, że stosowałaś ten żel w myciach typowo proteinowych. Myślisz, że lepiej go w ten sposób używać, żeby właśnie był on uzupełnieniem w myciu proteinowym, a w myciach pozostałych E/H używać innych stylizatorów? W sumie do tej pory zawsze go łączyłam z myciami nie-proteinowymi i może to był mój błąd 😀
Myślę, że nie ma reguły, moje włosy kochają proteiny, więc nawet w dużej ilości raczej im nie zaszkodzą, zwłaszcza te roślinne 🙂 Możesz spróbować zrobić podobne mycia do moich i zobaczyć jak twoje włosy na nie zareagują. Generalnie mycia eh uzupełnione tym żelem też są dobrym pomysłem, pod warunkiem, że nasze włosy akurat takich składników potrzebują 🙂