ANWEN MINT IT UP
MINT IT UP jest szamponem peelingującym. Swoje działanie zawdzięcza drobinkom z pestek moreli, oraz dodatkowi enzymu. Wyciąg z mięty ma dawać uczucie świeżości, oraz pobudzać włosy do wzrostu. Oprócz tego szampon posiada także substancje nawilżające i redukujące wydzielanie sebum.
- Opakowanie: Plastikowa przezroczysta butelka ozdobiona banderolą z liśćmi mięty. Na powyższym zdjęciu widziecie jeszcze starszą wersję opakowania, nowsza wygląda tak:
- Zapach: Przyjemna, orzeźwiająca mięta.
- Konsystenjca: W miarę gęsty szampon, w którym zawieszone są drobinki peelingujące.
- Skład: Szampon peelingujący MINT IT UP opiera się na silnym detergencie SLES, w przypadku takiego produktu to raczej nie problem, gdyż peelingi stosuje się raz na jakiś czas, a taki detergent porządnie oczyści skórę głowy i przygotuje ją na dalsze kroki pielęgnacyjne. Dalej mamy puder z pestek moreli i enzym, które mają za zadanie złuszczyć martwy naskórek, do którego mają dostęp dzięki wcześniej wymienionemu detergentowi SLES. Dotatkowo mamy tutaj także wiele humektantów, które mają nawilżyć, łagodzić skalp, pobudzić porost włosów, a także regulować wydzielanie sebum. Produkt ten nie jest zgodny z metodą cg, chyba, że jako tzw. “final wash”.
Aqua- woda
Sodium Laureth Sulfate (SLES)- mocny detergent, środek powierzchniowo czynny, usuwa brud i tłuszcz, świetnie się pieni, potrafi drażnić i przesuszyć skórę. Jego działanie łągodzą np. delikatniejsze detergenty, a także substancje renatłuszczające, proteiny.
Cocamidopropyl Betaine- surfaktant, detergent uważany za mniej drażniący, często używany przy szamponach low-poo
Urea– mocznik, występuje naturalnie w oraganizmie, nawilża, ułątwia przedostanie się substancji aktywnych wgłąb naskórka, w zależności od stężenia potrafi nawilżyć i złuszczać
Prunus Armeniaca (Apricot) Seed Powder- puder z pestki moreli, złuszcza martwy naskórek, działa jako ścierniwo, posiada właściwości antyzmarszczkowe, antyzaskórnikowe, przeciwutleniacz
Acrylates Copolymer- kondycjonuje, zmiękcza wygładza włosy, nadaje im połysk antystatyk, lepiszcze
Propanediol– tzw. glikol roślinny, rozpuszczalnik kwasów i substancji aktywnych, jest alternatywą dla glikoli, zwiększa przenikanie skłądników aktywnych w głąb skóry, pochodzi z fermantacji glukozy, nawilża
Polysorbate 20- emulgator, stabilizator emulsji, substancja myjąca
Dipotassium Glycyrrhizate– nawilża, łagodzi podrażnienia, zaczerwienienia, przedostaje się wgłąb skóry, łągodzi objawy alergii działa przeciwstarzeniowo, łagodzi zmiany atopowe, trądzikowe, działa antyłojotokowo, antymikrobowo, rozjaśnia skórę
Bacillus Ferment- substancja używana w peelingach enzymatycznych, złuszcza, kondycjonuje skórę
Glycerin– gliceryna, humektant, dobry dla nawilżenia skóry, jak i włosów
Propylene Glycol– substancja higroskopijna, ułatwia przejście składników aktywnych wgłąb skóry, nawilża, nośnik substancji nierozpuszczalnych w wodzie
Cetrimonium Chloride- emulgator, detergent, konserwant
Polyquaternium-10- zwiększa jakość piany, ma właściwości kondycjonujące włosy
Mentha Piperita (Peppermint) Leaf Oil – olejek z mięty pieprzowej, wywołuje uczucie chłodu, odśweżenia, pobudza ukrwienie
Phenoxyethanol- konserwant
Ethylhexylglycerin– konserwant, humektant
Sodium Hydroxide- stabilizator pH
Citric Acid- regulator pH
Parfum- perfumy, substancje zapachowe
Humektanty Emolienty Proteiny Wyciągi roślinne
Działanie
Peeling jest oparty na mocnym detergencie, dlatego trochę się go wystraszyłam, finalnie jednak nie okazał się aż taki zły. Używałam go podczas wakacji we Włoszech, gdzie było upalnie gorąco i po jego zastosowaniu czułam miłe odźwieżenie i uniesienie włosów od nasady. Z peelingami mechanicznymi średnio się lubię, gdyż bywa, że za bardzo podrażnią moją atopową głowę. Po zastosowaniu Mint It Up czułam lekko ściągniętą skórę głowy i to właśnie zapewnie przez drobinki i SLES. Takie drobinki też mnie często wkurzają, gdyż ciężko nimi dotrzeć do skóry głowy, większość zostaje na włosach. Co ciekawe, przyjaciółka z którą byłam we Włoszech też ma AZS i ona znowu uwielbia ten peeling, co prawda jej skóra szybko się przetłuszcza, ale jest podobnie wrażliwa. Także co głowa to różne wrażenia. Ja uważam, że jest fajny, ale dla mnie jednak nieco za mocny, wolę chemiczny WAKE IT UP 🙂
Lubicie peelingi z ziarenkami? A może tak jak ja, wolicie te chemiczne i enzymatyczne? 🙂
Zapraszam także do obserwacji mojego konta na Instagramie, gdzie czasami pokazuję swoje włosingi, obserwacji YouTube, oraz polubienia strony na Facebook’u, gdzie informuję o wyprodukowaniu nowego wpisu 🙂
to moj pierwzsy szampon peelingujacy, 39 lat bez peelingu glowy : ) Jako szampon mocny jest ok, ale jako peeling to u mnie slabo – nie potrafie tych peelingujacych elementow nalozyc na skore, one koncza w 90% na wlosach, do tego slabo mi sie je splukuje. Anwen bardzo ale to bardzo lubie za odzywki i maski wiec po prostu wybiore Wake it up jak wykoncze ten. Zapach wspomne jednak – bomba najmietowsza 🙂
Mam takie samo wrażenie, ale to chyba wszystkie peelingi mechaniczne dają takie uczucie, że te drobinki nie docierają do skóry głowy, jednak co peeling chemiczny, to peeling chemiczny 🙂
Bardzo fajna, rzeczowa recenzja 😉
Ja zawsze wolałam zdzieraki i na twarzy, i do skóry głowy, ale chyba powoli się przestawiam. Widzę niewydajność peelingów mechanicznych, przynajmniej ja muszę nałożyć dużo kosmetyku, żeby być pewna, że wszędzie dotarł, bo tak jak mówisz, duża część zostaje na włosach, a nie dociera do skóry głowy. Mint it up nie testowałam, ale ostatnio kupiłam próbkę Wake it up, także użyję jej jak tylko przyjdzie kolej oczyszczającego mycia. A propos, rozwadniasz te szampony czy aplikujesz bezpośrednio?
Mam nadzieję, że i Ty pokochasz Wake It Up 🙂 Czasami rozwadniam, ale częściej nakłądam bezpośrednio, ale wtedy muszę mieć mocno mokre włosy przy skórze głowy 🙂
Świetny wpis! Z przyjemnością zacznę obserwować Twój profil na Instagramie 🙂
Dziękuję, miło mi <3
Muszę uważać z szamponami, więc niestety go sobie podaruję. Szkoda, bo i on i Wake It Up bardzo mnie ciekawią. 🙁
Wake It Up dla wrażliwej skóry lepszy, łagodniejszy i nie ma CABP 🙂