Umberto Giannini. Boho Beach Jelly.
Wegański produkt, który ma zapewnić efekt “beach waves”, jaki to często przybierają włosy po kąpieli w słonym morzu lub oceanie. Kosmetyk ma za zadanie także zredukować puch i podkreślić skręt, podobno aż 92% badanaych użytkowników produktu przyznało, że żel ograniczył u nich puszenie się włosów. Po użyciu tego żelu włosy mają nie być przesadnie “chrupkie” i suche po wyschnięciu, jak to ma miejsce po niektórych żelach, dlatego nie powinny wystąpić problemy ze sztywnością loków i fal. Skład zawiera filtry UV, ochronią one kolor przed wypłowieniem, więc kosmetyk jest odpowiedni dla osób z farbowanymi włosami, lub przebywającymi często na słońcu.
- Opakowanie: Kształt identyczny jak Scrunching Jelly, kolor również podobny, bo w odcieniu różu, lecz jaśniejszy i nie jest półprzezroczysty, opakowanie mniej prześwituje i gorzej widać ilość pozostałego kosmetyku. Z opakowania łatwo wycisnąć porządaną ilość produktu. (Piękne różowe kolory odżywki ładnie skomponowały się z islandzkimi grzybami na runie leśnym 😀 )
- Zapach: Mniej słodki niż pianka (klik) i galaretka (klik) tej firmy, ale wciąż przyjemny. Czuć pomarańczę, cytrusy, kokos, wanilię.
- Konsystencja: Bardzo rzadki różowawy żel, o ile w przypadku Scrunching Jelly można było mówić o galaretce (podobnego typu jak Kinky-Curly), tak tutaj jest to po prostu wodnista żelowata masa, czasami ścieka z rąk, podczas nakładania wchłania się we włosy.
- Skład: Jak dla mnie skład jest bardzo chemiczny, na samym początku ma substancje niewskazane dla kobiet w ciąży, dodatkowo także składniki ułatwiające penetrację tych i innych substancji wgłąb skóry. Później mamy filrty chemiczne UV, które chronią kosmetyk przed zepsuciem, a włosy przed utratą koloru. Wysoko na liście jest Fragnance, a zaraz potem substancje zapachowe, które mogą wywołać podrażnienia. Na końcu jest sporo olejków eterycznych, które oprócz cudownych właściowości aromaterapeutycznych chronią także kosmetyk przed zepsuciem, jednak na nie także trzeba uważać, bo lubią uczulać i podrażniać. Ogółem, na każdym kroku widzę w składzie coś co może spowodować nieporządaną reakcję na skórze, dlatego zalecam ostrożność w stosowaniu. Dobrze, że jest to tylko stylizator i nie ma bezpośredniego kontaktu ze skórą, oprócz krótkotrwałego pobytu na dłoniach podczas nakładania, dlatego też lepiej nie aplikować go blisko skalpu. Substancją robiącą za coś co przytrzyma włosy w ryzach jest guma ksantanowa. Jeśli chodzi o peh, to na przedzie mamy humektanty, brak protein. Emolientów jest niewiele (nie wliczam do nich olejków eterycznych), jednak guma i filtry przecisłoneczne tworzą trochę film, który taką emolientową rolę spełnia. Puszyć może oczywiście kokos, ale może też nadać fajnej objętości. Uważam, że produkt jest cg, ale zaznaczam, że nie wiem jak jest do końca ze zmywalnością filtrów chemicznych, powinny się rozpuścić w oleju, czyli w sumie każda odżywka je ma, tak też obserwuję na swoich włosach, bo kosmetyk mi się nie nadbudowuje.
Aqua-woda
Glycerin– gliceryna, humektant, dobry dla nawilżenia skóry, jak i włosów
PEG-40 Hydrogenated Castor Oil- emulgator, surfaktant, może uwalniać dioksyny, niezalecany dla dzieci i kobiet w ciąży
Phenoxyethanol- konserwant, niebezpieczny dla kobiet w ciąży
Propylene Glycol– substancja higroskopijna, ułatwia przejście składników aktywnych wgłąb skóry, nawilża, nośnik substancji nierozpuszczalnych w wodzie
Xanthan Gum- guma ksantanowa, emulgator, używany także do stylizacji fryzur, utrwalacz
Parfum- perfumy, sobstancje zapachowe
Polyquaternium-11- antystatyk, antybakteryjny
Caprylyl Glycol– emolient, humektant, nośnik substancji odżywczych, promotor przejścia wgłąb skóry
Aminomethyl Propanol- stabilizator pH
Acrylates/palmeth-25 acrylate copolymer- środek zwiększający lepkość kosmetyku, prawdopodobnie również utrwala fryzurę
Butyl Methoxydibenzoylmethane- chemiczny filtr UV, chroni włosy, skórę i kosmetyk przed zniszczeniem pod wpływem słońca
Ethylhexyl Methoxycinnamate-chemiczny filtr UV, chroni włosy, skórę i kosmetyk przed zniszczeniem pod wpływem słońca
ppg-26-buteth-26- – humektant, substancja konsystencjotwórcza, antystatyk, emulgator, składnik kompozycji zapachowych, może drażnić
Ethylhexyl Salicylate- chemiczny filtr UV, chroni włosy, skórę i kosmetyk przed zniszczeniem pod wpływem słońca
Disodium EDTA – konserwant, chelator, regulator lepkości
Hexyl Cinnamal- substancja zapachowa
Linalool- substancja zapachowa, maskująca, dezodorująca
Benzyl Salicylate- składnik kompozycji zapachowych, filtr przeciwsłoneczny
Cocos Nucifera Oil/Coconut Oil– olej kokosowy, emolient
Butylphenyl Methylpropional- substancja zapachowa
Benzyl Alcohol- konserwant, pachnie jaśminem
Limonene- substancja zapachowa
Citrus Limon Peel Oil- olejek eteryczny ze skórki cytryny, działa dezynfekująco, antydepresyjnie, odstrasza owady
Lavandula Hybrida Oil- olejek lawandynowy, działanie silnie odkażające, przeciwgrzybiczne, przeciwbakteryjne, przeciezapalne i przeciwtrądzikowe, kontroluje wydzielanie łoju
Geraniol- substancja zapachowa, maskująca, dezodorująca
Citrus Aurantifolia (Lime) Oil- olejek z limonki, właściwości antyseptyczne ściągające, pomaga w walce z cellulitem, zapach energetyzujący i świeży, wprawia w dobry nastrój
Citrus Aurantium Bergamia Oil Expressed- olejek z bergamotki, funkcja zapachowa, antyspetyczna, przeciwwirusowa, przeciwzapalna, w pomaga gojenie się trądziku, pomocny przy stresie i depresji
Citrus Nobilis Oil- olejek klementynkowy, substancja zapachowa, maskująca, działanie antyspetyczne, tonizujące, gojące, rozjaśniające
Myristica Fragrans Kernel Oil- olej uzykany z jądra gałki muszkatołowej, maskuje zapachy, kondycjonuje skórę
CI 14700- szkarłat, barwnik syntetyczny
CI 15985- żółcień pomarańczowy, barwnik syntetyczny
Humektanty Emolienty Proteiny Wyciągi roślinne
- Działanie: Produkt stosowany solo sprawiał, że włosy były tępe w dotyku, podkreślał skręt, ale szybko się on puszył. W połączeniu z pianką Umberto Giannini kosmetyk działa rewelacyjnie, fale są ładnie zdefiniowane, nie są tępe w dotyku, skręt trzyma się całkiem długo i dopiero na kolejny dzień włosy zaczynają się puszyć. Żel nie tworzy mocnych sucharków, więc nie trzeba się przejmować ich porannym odgniataniem. Nie jest także tak łatwo z nim przesadzić jak to miało miejsce z galaretką, gdzie w rezultacie zbyt wielu warstw miałam strąki zamiast fal.
Efekty
Na poniższych zdjęciach macie włosy po emolientowym myciu odżywką różową z Not Your Mothers (NYM), wcześniej były olejowane olejem lnianym, jako b/s została użyta ta sama odżywka NYM. Piankę nałożyłam na ociekające wodą włosy, następnie nałożyłam żel, wygniotłam fale, zrobiłam plopping, podsuszyłam dyfuzorem i poszłam spać w czepku. Zdjęcia wyszły całkiem wyraźne, bo robiłam je jeszcze w lecie, teraz cały czas ciemno, to i dobrego selfiacza ciężko strzelić 🙁
To była recenzja ostatniego produktu firmy Umberto Giannini jaki posiadam, przyjemna marka, ciekawe kosmetyki. Macie jakiegoś ulubieńca tej firmy? Ja chciałabym przetestować jeszcze krem tej marki, bo słyszałam wiele superlatyw na jego temat 🙂
Zapraszam także do obserwacji mojego konta na Instagramie, gdzie czasami pokazuję swoje włosingi, oraz polubienia strony na Facebook’u , gdzie informuję o wyprodukowaniu nowego wpisu 🙂
Efekt zachwyca. 😮
Dziękuję :*